Forum FORUM SMOCZA KRAINA Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Leopold Henrich Von Hohenzoller - postac Evul Blak Najt'a

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM SMOCZA KRAINA Strona Główna -> Sesja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
evul blak najt
Maniak postów
Maniak postów



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:03, 12 Wrz 2006    Temat postu: Leopold Henrich Von Hohenzoller - postac Evul Blak Najt'a

Leopold Henrich Von Hohenzoller ze szlacheckiej rodziny Hohenzollerow urzedujacej niedaleko Nuln. Dobrze zapowiadajacy sie medyk, jednak w wyniku intryg mlodszego brata skazany na wygnanie za podejrzenie o praktykowanie mrocznych rytulalow. Jego starszy brat zginal w tajemniczych okolicznosciach, jak podejrzewa Leopold zostal podstepnie zgladzony przez najmlodszego brata, tylko po to by odziedziczyc caly majatek rodzicow.
to byl wstep
Wiedza Leopolda zdobyta an akademii medycznej w Nuln sprowadzila na niego dalsze nieszczescia.... a moze nie. W kazdym badz razie zawedrowal do Hochlandu, gdzie pracowal jako medyk, jednak do czasu. Zorientowal sie ze bardziej oplacalny niz wstawianie protez jest handel spreparowanymi organami zwierzecymi i nietylko z "ekscentrycznymi" magami. Robil to bardzo ostroznie i profesjonalnie, jak wiadomo handel niektorymi "artykulami" byll conajmniej karalny. Szybko dorobil sie sporej sumki i zaczal myslec o dalszej edukacji, a takze o takiej malej osobistej zemscie. Los chcial ze pewnien jego klijent zainteresowal sie jego umiejetnosciami i wzia na praktyki... i 'troche' czasu minelo.

wyglad itd: na oko 30letni mezczyzna. krutko sciety, szczuply, dosc wysoki czlowiek o bladej cerze. nosi sie raczej w cienych kolorach. unika wyrozniania sie z tlumu. w jego przypadku moze wydawac sie to trudne, jednak wychodzi mu to nadwyraz sprawnie. nie wyglada najzdrowiej jednak nikt nie pamieta zeby kiedykolwiek mial katar czy chodzby zakaszlal. no w sumie jak twierdzi ma wyksztalcenie medyczne wiec pewnie umie zadbac o siebie Wink. W sumie to nic poza tym ze kiedys sie gdzies uczyl i ze ma jakiegos dosc starego znajmomego gdzies w Nuln nie wiadomo, bardzo tajemnicza postac. ma nietypowe oczy, wyblakniete, takie jakby nalezaly do starego czlowieka, byc moze skutek jakiegos wypadku. zawsze traktuje wszystkich z wyniosloscia, zachowuje sie jak prawdziwy szlachcic, jednak nie nosi herbu ani nie przedstawia sie zadnym nazwiskiem. Jednoczesnie jest tez bardzo spokojny i opanowany. poprostu Leopold.


jeszcze cos dopisze tylko mnie wena zlapie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez evul blak najt dnia Śro 0:01, 13 Wrz 2006, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Śro 16:29, 13 Wrz 2006    Temat postu:

Wiele czasu, odkąd zainteresowano się tobą, przyszło Ci spędzić samotnie pośród książek. Oczywiście był nauczyciel lecz on tylko karcił. Widział w tobię moc, lecz nie był on dobrym wykładowcą. Dał Ci podstawy dalszej wiedzy, ktorą zdobyłeś dzięki swej wytrwałości i jego. Czytając księgi, razu pewnego natrafiłeś na ślad obecności we Świecie czegoś silniejszego, a niżeli panoszące się po kątach zło.
Był to bardzo zniszczony już rękopis w jednej z ksiąg, którą zresztą masz po dzis dzień. Jednakże, jako nie douczony jeszcze wtedy uczeń nie wiedziałeś jak to odczytać. Ale na szczęście lub niekoniecznie był ten który wiedział i nauczył.
Sam bardzo się zdziwił kiedy to poprosiłes by Cię nauczył starożytnego języka ojców. Niewiele z niego pamiętał lecz wystarczyło to, by zrozumieć rozpadające się już stronice. Pojołeś to dopiero kilka dni temu, a wiele odkąd już rozstałeś sie z mistrzem. Odrazu wyruszyłeś wówczas w drogę. Karetą zmierzasz ku znanym tylko tobie stronom tego Świata.
Masz księge której słowa nie każdy potrafi odczytać. Sam jeden z trudem to robisz, lecz nie tak gdy po raz pierwszy ją wziołeś z biblioteczki twego mistrzunia.
Według niej miejsce, które jest strażnikiem owej energii znajduje sie w okolicach "Aoaoor" Zniszczone litery tylko w taki wyraz Ci się układały. Lecz opis jego sugerował ziemie południa. Dlatego tez zmierzasz do kolejnego miasta które w swej nazwie miałoby podobne bżmienie.
Ale nieszczęściem twoim droga nie była taka prosta jak to by się mogło wydawać z punktu widzenia ucznia. Za twą karetą wyruszyło 3 jezdżców. W kolczugach z mieczami gonili za wami od ostatmniego postoju.
Wami czyli toba wożnicą i jego hultajem. W środku jesteś sam, od niedługiego czasu dopiero dałeś znać niziołkowi na górze by ten pogonił koni. Lecz to tylko potwierdziło twe przeczucia... .
Jęźdźcy równiez przyśpieszyli już z wysoko w górze trzymanymi miecz, korbacz oraz kuszę. To wszytko zobaczyłeś przez tylne okienko. Teraz nieco zaniepokojony słyszysz ich nawoływania do zatrzymania się, lecz woźnica juz bez twego rozkazu wycisna z koni ostatnie soki.
Na polanie pod dębem gdzie na chwilę przystaliście, tam sie wszytko zaczeło. Obserwatorzy szczegulną uwage skupili na waszym pojeździe. Co wydało sie wtedy niczym szczególnym, lecz teraz...
Są jeszcze daleko (ale to kwestia czasy kiedy was dopadną) hultaj (siedział obok wożnicy, widzisz przez przednią szybkę) widzisz wyją kusze z za siedzenia...
świst... Odrazu przywarłeś do okienka, spadł?-myśl zaświtała, bardzo chciałeś to zobaczyc. Lecz nic to nie dało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evul blak najt
Maniak postów
Maniak postów



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:13, 13 Wrz 2006    Temat postu:

brak paniki, bracz czego kolwiek, nawet potu, >>nie z takimi bandytami sie mialo doczynienia, wlasciwie z bandytami nigdy, ale z ludzmi ktorzy chca odemnie troche wiecej niz tylko paru koron. pieniadze da sie szybko odrobic, byc moze nawet zaskarbie sobie ich zaufanie, hmmmm byle by tylko jednego z nich zranic.... powazniej, w koncu jestem 'medykiem'....<<
podbiegam do mojej walizy, wyciagam masc ktora niekoniecznie jest uzywana do leczenia, wlasciwie to do czegos calkiem innego, nie zabije, ale sprawi pozory, takie jakich mi potrzeba. wycagam ja, nie spiesze sie zanadto. podaje odrobine chłystkowi. "natrzyj tym strzaly" powiadam, jednak staram sie aby woznica nie uslyszal. "i teraz nie spudluj, to spowolni ich na chwile", gdy chłystek prubuje oddac strzal reszte msci podrzucam za woznice i spokojnie siadam w karecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Czw 19:30, 14 Wrz 2006    Temat postu:

Wystrzelił a że miał juz tylko 2 bełty to syto je nasmarował..
Z tego co zdązyłeś dostrzec zdołał postrzelic jedego z goniących..

O tak, nie jedna taka sytuacja miała juz miejsce. Nieraz to musiało się uciekac przed milicją. Już wiem co robić...
Wiela pościgów było i tym razem też, lecz z tą nie wielką róznicą, że to nie jest milicja! Ale nic to. Jeśli mój plan sie powiedzie życ powinnem. A gdy moc posiąde...

Takie to myśli cię nużyły, aż do czasu gdy zdołąli was zatrzymać.
(przez okienko widziałeś jak zrównali sie z wami a później w stronę woźnicy wystrzelili z pistoletu)
Kareta zatrzymana na drodze, widzisz jak jeden z nich zszedł z konia i polazł daleko w pszód. Zostało 2. jak i was . Głosy, groźby, bicie woźnica błaga o litość nie wesz jednak co im na gadał, ale w krótce i o tobie sobie przypomnieją. słyszysz jednak :

Gadaj gdzie schowaliście! Bo w pysk!

(po jednej stronie znajduja sie Napastnik, woźnica. Z tyłu sam napastnik, który zbliża się do drzwiczek z drugiej strony z pistoletem-tak widziałes juz kiedys takie cacużka w rodzinnym miescie- w ręku)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evul blak najt
Maniak postów
Maniak postów



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:31, 14 Wrz 2006    Temat postu:

>>nie tyle milicje co inkwizycje mialem na karku... ale to juz inna historia, ktora wydazyla sie bardzo dawno i pewnie nikt juz o niej nie pamieta, a ci co byli w to zamieszani w wiekszosci pozegnali sie z tym swiatem. w akzdym razie trzebba sie skupic co teraz.... do lasu nie uciekne bo mnie pewnie i tak zlapia. co tu zrobic, pewnie bede skazany na ich laske .... a oni pewnie na moja, a przynajmniej jeden z nich .... gdzie by nie mieli jechac i tak pewnie zostana opoznieni przez towarzysza, co da mi czas na dzialanie. trucizna juz powinna powoli dzialac, pewnie jest juz oslabiony .... przezyje to ale oni o tym pewnie nie wiedza, ha nie moga wiedziec, przeciez nie moga wiedziec co to jest za masc, nie sa przeca czarodziejami ani medykami, a juz napewno ani jednym ani drugim naraz .... ale ja juz sie nim zajme .... pergamin mam ukryty w torbie (takiej lekarskiej podrecznej), rozwalac jej nie beda, przynajmniej nie odrazu, musze tylko dac czas na dzialanie specyfikowi. najblizsza cywilizacja z tego co sie orientuje jest wlasnie tam gdzie zmiezam, a to mi da dodatkowy atut, tam sie bede mogl ulotnic .... mam nadzieje ze chodzi im wlasnie o pieniadze, jako medyk odrobie je dosc szybo, byle by tylko trafic do sporego miasta gdzie znajda sie bogate osoby ktore stac na 'nietypowe' zabiegi jakie moge im zaoferowac.<<
trzeba zaczac dzialac. torbe zamykam. podchodze do drzwi i ostroznie otwieram, jednoczesnie jednak slucham czego oni chca od woznicy. jesli tylko o zloto chodzi to dobrze. wiekszosc pieniedzy trzymam w kuferku pod siedzeniem, reszte przy sobie w sakiewce, troche w torbie. uwazam zeby nei zdenerwowac napastnikow, gdy otworze drzwi powoli wychodze z karety, jednak nie okazuje strachu tylko jakies zazenowanie cala sytuacja, zdziwienie.
spokojnie i powoli mowie:
"o co tu chodzi, czego sie zatrzymalismy? czego panowie od nas chca i po co ta bron? jestem medykiem i mam powazne sprawy do pozalatwiania w pobliskiej osadzie. sprawy ktore nie moga czekac. o co chodzi." jednoczesnie szukam wzrokiem zranionego napastnika "o hmmm ranny" powoli i z powaga "nie potrzebuje pan pomocy?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Pią 16:01, 15 Wrz 2006    Temat postu:

Jeszcze w karecie będąc usłyszałeś jak woźnica krzyczy że nic nie wie o tym.

Ha a ten kto?!

zawżeszczał jeden z grabieżców do woźnicy( teraz jest juz ich dwuch, po jednej stronie karety, jeden trzyma nie p[rzytomnego niziołka-woźnice za kark, drugi zaś stoi obok ciebie, to w jego strone przemawiasz)
Gdy się zorientował że ten mu nie odpowie, skierował swą uwage na ciebie.

No! Gadajże gdzie ładunek kosztowności skradzionych ukryty!

Pojecia wogle niemiałes co się jednak dzieje, a odpowiedzi na twe pytania równiez nie udzielono.

Pomocy to teraz jegomość potrzebuje, i żeby to ona jak najszybciej z twych ust wyleciała! - zarechotał złowrogo

Spostrzegłeś że rany te jednak nie od kuszy pochodzą. Faktycznie kolczuga przedarta, jednak cięcie mieczem zadane było. Już prowizorycznie opatrzone.
Ranny złapał cie za ręke mocno ściskając. Dawno już bólu nie zaznałeś...
Drugi odrzucił halfinga(strasznie poobjianego z rościeta głową, z ktorej wciąż sączyła sie krew-rana nie grozna zyc bedzie jak zdązą go opatrzec) na trak i ruszył w twoją stronę.

Dalej za tobą dwa konie stoją, dziwnie przygladając sie wam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evul blak najt
Maniak postów
Maniak postów



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:11, 15 Wrz 2006    Temat postu:

hola hola panowie, jakiez znowu kosztownosci skradzione i komu? widze ze pana mieczem ugodzono, zadnych zbirow zdolnych do tego tu nie ma, przynajmniej w srod nas, jak sam zreszta pewnie zauwazyles, a strzelali do was boscie nas gonili jak zbujcy jacys. pozwolcie mi opatrzec mojego woznice, bo sie wykrwawi, zreszta widze ze i niektorym z was przyda sie profesjonalna pomoc. jestem medykiem nie bandyta, zreszta nawet miecza nie mam. musieliscie sie panowie omylic w poscigu i nie za tymi co trzeba pojechac. zreszta jacy to zbuje karetami jezdza? jam zwykly medyk. jade z Zinkinheim (miasto w ktorym wynajalem karete) na poludnie sprawy zalatwiac. pozwolcie rannych opatrzec i was i nas. w ta rane po mieczu moze sie wdac zakazenie jesli bedzie nieodpowiednio opatrzona.
wszystko to mowilem ze spokojem i bez podnoszenia glosu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Sob 20:51, 16 Wrz 2006    Temat postu:

Ranny zaczął rozwalać skrzynie na tyle.
Drugi zaś do ciebie:

To że medyk to i dobrze ale że nic niewiesz to juz gorzej, zarówno dla siebie jak i jego. Zajżysz w rany jak pozwolę.

Wskazał na halfinga

Ma mówić! I nie uciekaj bo nie uciekniesz.

Jego gęba była straszna (tatuaż syreny na lewym policzku i blizna ) lecz nie straszniejsza od twojego wyglądu, który jednak nie sprawiał na nich większego zainteresowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evul blak najt
Maniak postów
Maniak postów



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:38, 16 Wrz 2006    Temat postu:

>>w myslach:"i nie uciekaj bo nie uciekniesz" ha, jak ich pracodawca ma tyle samo oleju we lbie to juz nie zyje<< <zabierajac sie za halfinga> jak go bedziecie tak co chwile bic to wam za duzo powiedziec nie zdazy. pozatym chyba niewiele wiecej wie odemnie, bo jade z nim juz spory kawal drogi. wynajalem ta karete w "czterech porach roku", panowie chyba wiedza co to jest (taki imperialny PKS Razz). <sklejam go szybko, jak trzeba szyc to szyje, zakladam opatrunki i daje cos na przebudzenie> gdyby panowie powiedzieli mi o co wam wlasciwie chodzi napewno dalo rade by to zalatwic szybciej i bez przemocy. moj woznica powinien sie zaraz przebudzic, prosze teraz o zachowanie ostroznosci. jak go bedziecie tak tluc to juz nikomu nigdy nic nie wyspiewa. <gdy skoncze z halfingiem> czy moge zerknac na ta rane po mieczu? jezeli wdalo sie zakazenie to moze byc z panem kiepsko.
<patrze co stalo sie z pacholkiem>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Nie 12:06, 17 Wrz 2006    Temat postu:

Rana okazała się nie groźna i już chwilę puźniej zaczęto przesłóchiwania w których nieszczęśnik zasną snem wiecznym. W myśli twej zrodziło się pytanie: Czy oni naprawdę nie wiedzą co robią?
Jednak nie, bo choc wiedzą nie grzeszą to informacje wyciagneli z nieszczęśnika.
Wszystko złoto znajdowało się w innym diliżansie... , jak się okazało mającym wkrótce nadjechać.

Karetę potraktowano równie podobnie co woźnicę, także wewnątrz usiąść nie było na czym. Ale co jest z hłystkiem jadącym razem z wami? Otóż ten wystrzał, który spowodował że się zatrzymaliście, był skierowany w jego stronę. (leży po drugiej stronie karety, bez twarzy)
Zdążyłeś to zobaczć w czasie gdy we dwuch prowadzili cię do lasu...
Gdzie cię później związali (wbrew twym wysiłkom i straniom, przekonywaniom)
Spętali ci ręce(z tyłu) i nogi sznurem, nie obeszło się bez obić. I mieli cie już zostawić, gdy posłyszeliście jakichś jeźdzców na drodze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evul blak najt
Maniak postów
Maniak postów



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:32, 17 Wrz 2006    Temat postu:

mruczy do siebie: co za tempaki, niech ja tylko dostane ich w swoje rece, popamietaja mnie do konca zycia.
odrazu patrze jak by tu mozna bylo sie wysobodzic, przynajmniej rece, przecieram sznur o drzewo, jednak uwazam zeby mnie nie widzieli ani nie slyszeli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Nie 15:47, 17 Wrz 2006    Temat postu:

Nie wiesz co tam się działo jednak walka rozegrała się na dobre.
Brzęk metalu, odgłosy umierających, rżenie konia, i później stukot kopyt....
Nagle cisza, sam przestałes już wiercic sie na ziemi(nieco juz przez to usmolony)
Pomyślałeś że to juz koniec że juz nikt cie tu nie znajdzie...

Napomoc wykrzyczałeś..., lecz brak rezultatu.

Twed łonie przystosowane do pisania, nie do sznurów sie nadawały...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poflor
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opakowanie

PostWysłany: Pon 15:59, 18 Wrz 2006    Temat postu:

Lecz zaprzestałeś swych wysiłków gdy zobaczyłeś przez zarośla idącą jakoąś osubkę?! W ręku trzyma kusze, podeszła bliżej do ciebie i teraz dopiero dostrzegłeś że to kobieta, kobieta jakich mało na świecie będąc dano ci oglądać.
Była to....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dzibril
..
<font color=black>..</font>



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 1:05, 19 Wrz 2006    Temat postu:

Wlosy rude jak by plomienie na nich igraly cera biala porcelanowa duze migdalowe oczy koloru wiosennej trawy. Nie za wysoka lecz teraz goruje nad toba, ubrana w brazy spodnie skorzane dokladnie opinajace kazda kraglosc buty z lekko wywinietymi chilewami bluza zielona jak dojzala trawa sznurowana na przedzie, opina ksztaltny biust, na to kurta w rece kusza naladowana na plecach nieco wieksza. Wlosy spiete w kok na szyji kilka kosmykow w oczach teraz zlosc ze smutkiem sie miesza lekko przygryziona dolna warga pytanie jakie zadala wypowiedzala bardzo milym glosem dla ucha nie utulnym, jednak krzyk do woznicy byl stanowczy. Podniosla cie dosc lekko nie jest nie mila bardziej zirytowana jak kot ktoremu zabierze sie miske z mlekiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM SMOCZA KRAINA Strona Główna -> Sesja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1