Forum FORUM SMOCZA KRAINA Strona Główna
->
Sesja
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
.:: Forum ::.
----------------
Zasady
Zmiany
Pomysły
Problemy
.:: O Nas ::.
----------------
Przedstaw się...
Nasi pupile
Hobby
.:: Tematy Ogólne ::.
----------------
Książka - Muzyka - Film - Teatr
Humor ( KONKURS !! )
Hyde Park
Kącik artystyczny
Kącik filozoficzny
Smocza Dolina
Pchli targ
Motoryzacja
Manga i Anime
..:: Kobieta i Mężczyzna ( +18 ) ::..
----------------
Porady
Opowiadania
Coś dla panów
Coś dla pań
.:: RPG ::.
----------------
Warhammer
Sesja
Sesja II
.:: Gry ::.
----------------
Lineage
Heroes
Strzelanki
Inne gry
.:: Grafika ::.
----------------
Photoshop
Wasza twórczość
.:: Komputery - Programy - Internet ::.
----------------
Hardware
Software
Internet
Sklepy Internetowe
Pomoc i porady
.:: Toplisty ::.
----------------
Reklama Forum
Shoutbox
Reklamy, rankingi, ...
Zareklamuj się
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Poflor
Wysłany: Pon 17:47, 18 Wrz 2006
Temat postu:
Ale tak, uczta juz się pewnie zaczeła. A ja jeszcze nawet nie w drodze powrotnej.
evul blak najt
Wysłany: Pon 17:03, 18 Wrz 2006
Temat postu:
napadnieto nas, wyszystkich zabito, mnie zwiazano! TAK TRUDNO SIE DOMYSLEC? (ustal na chwile probujac odzyskac nad soba kontrole, zaczal znowu ze spokojem) prosze mnie uwolnic i przynisc mi moja torbe, slyszalem odglosy walki, pewnie sa ranni, ja jestem medykiem.
//proponuje sie przeniesc do wspolnego tematu
Dzibril
Wysłany: Pon 16:47, 18 Wrz 2006
Temat postu:
spetany to nie grozny podchodze wypowiedz bardziej rurkniecie przypomina
-Ktos ty?
patrze czy broni nie ma jakiejs, gdy slysze powoz lapie nieznajomego za kapote stawiam na ziemi i krzycze do woznicy Nic mi nie jest, znalazlam tu kogos. Jak towazysze przezyl krory9 pytam z lekka nadzieje w glosie)
Prowadze nieznajomego w strone powozow, raczej delikatna jestem nie wiem z kad sie w lwsie wziola ale gdyby z rabusiami byl to raczej by sie tak nie darl.
Zbaczymy co powie przy wpwozach?
evul blak najt
Wysłany: Pon 16:45, 18 Wrz 2006
Temat postu:
na ziemi lezy czarno odziany mezczyzna, ma zwiazane rece i nogi, probuje sie uwaolnic z wiezow, od szturchania sie jest caly umorusany, nie wyglada na jakiegos przygodnego chlopa albo woznice, raczej na jakiegos bogadszego jegomoscia. jego wyglad jest dosc specyficzny, dosc wysoki, suchy, nie wyglada najzdrowiej, krotko ogolony i te jego nietypowe oczy, jak u starej osoby, szare, pozbawione koloru. na jego twarzy z oczywistego powodu maluje sie gniew. nieopodal w krzakach lezy brazowa torba, taka jak te w ktorych swoje przyrzady nosza medycy.
KIM TY JESTES!! I CO TU SIE DO DIABLA DZIEJE?
// nie wiem czy to tu czy gdzie czy jak czy co. najlepiej sie juz powoli przenosic do wspolnych tematow.
Poflor
Wysłany: Pon 15:55, 18 Wrz 2006
Temat postu:
Gdy juz przedarłas się przez zarośla, w dali dostrzegłas pomiędzy drzewami jakąś osobe, leży na ziemi, strasznie się szarpie. Gdy ostrożnie podeszłaś bliżej zobaczyłaś że to człowiek, spętany przez okrutnych grabieżców zapewne.
Lecz sama tego niewiesz, tak samo jak tego co dalej z twą misją będzie. Wiesz jednak gdzie pokierowac się należy jednak bez asysty... , no woźnica tylko.
W tym właśnie czasie gdy przyglądasz się owemu znaleźisku, na traku słychac powóż, konie, i głos waszego woźnicy:
Na krew mych przodków!
Jeden, wszyscy trzej, hej panienko! Gdzieś wy są, ja zapomniałem... , a kiep ze mnie. Ja do obrony dostałem, hej żyje kto tu?
W tym momencie dało się słychać szczęk jakowejś broni.
W tej postci leżącej na pierwszy żut oka dostrzegłaś....
Dzibril
Wysłany: Nie 17:59, 17 Wrz 2006
Temat postu:
Kusze laduje i w strone gdzie wolanie slychac mam nadzieje ze jeszcze dorwe chodz jeszcze jedenego nie znam moze dobrze mych towarzyszy lecz nie lubie gdy gina, chlystki kurza morda pewnie pierwszy raz w takiej walce udzial brali a cza bylo ich z ukrycia wystrzelac a nie panowie musieli pokazac, zla na siebie na nich na wszystko klne w myslach i ide pomuc niedobitkowi och niech jeszcze kogos dorwe, (a porownac ja mozna do rozloszczonego kota prych stroszyla by futerko jak by mogla) to mu oczy wydrapie samymi pazurami
Poflor
Wysłany: Nie 15:40, 17 Wrz 2006
Temat postu:
Szczęściem łuczniczki nie było, lecz strzały twe niechybnie cel omijały, jedyne co cie w tym momencie od zguby uratowało to to ze w konia nie trudno wcelowac. To tez namieszał on w walce sporo. Niestety zawiele, towarzysze rycerzami znakomitymi to nie byli, i wydawć ci sie zaczeło że pierwszy raz szabli użyc musieli...
Koń podskoczył, fikna to z kolei zdezorientowało wojowników, tyle że jeden z nich był bardziej w boju zaprawiony i przyszło mu zwyciężyć nad drugim.
Gdy juz kuszę załadowałaś bez wachania wystrzeliłaś w uciekającego już na koniu napastnika. Nie było co gnać za nim... , może coby kto żył jeszcze...
Jednak napróżno próby wskrzeszenia, wszyscy trupem leżeli. Ale czy obu napewno?
Zajżałaś do karety, strasznie rozwalona, czegoś szukali zapewnie.
Stanełas po środku by myśli pozbierać... , łe, fuj, co za odur te ciała wydają, co tu by zrobić...
I tak rozważałąs nad tym zdażeniem, gdy w pewnym momencie dało się słyszec glós z lasu dobiegający...
Napomoc!
Dzibril
Wysłany: Nie 15:06, 17 Wrz 2006
Temat postu:
Ciezka kusza, przyklek (w myslach tylko sie nie pomyd dupo i ludzi Hrabiego nie pozabijaj, raz matka dziecie rodzila raz przyjdzie mu zdechnac) obieram cel (nawt bogowie mi nie pomoga) dogodny moment strzal, szybka zmiana pozyci co by nie zaczeli szyc w moja strone jesli maja kusznika lub niedaj bog szybszego luicznika znow przyklek tym razem zad konia co by poploch i zamieszanie zrobic, znowu zmialna pozyci niech mysla ze wiecej osob atakuje ze ich zachoda, laduje kusze tym razem lekka ( ciezka na plecy) mam nadzieje ze konie narobily rumoru( nie celuje w te z karocy) teraz mala kusza szybkie przemieszczenie czekam na dogodny moment cele obieram intuicyjnie napewno nie strzelam w ludzi Hrabiego, woznica nie zyje jeli ktos dycha to chyba juz tylko w srodku jesli ma szczescie
Poflor
Wysłany: Nie 12:26, 17 Wrz 2006
Temat postu:
Dotarłas na miejsce, gdy już 2 twycjh kompanó leżało na ziemi. Zaś trzeci jeszcze walczył. Oprucz tego zobaczyłas również karętę przypiętą do 2 koni, obok niej 2 ciała( halfing i człowiek) Dalej stojące luzem 2 konie i pod nimi lezący człowiek we krwi . Obecna walka toczy sie między końmi. Człowiekz blizna na twarzy (juz dośc cięzko poaniony) wciąż trzyma się na nogach i podśpiewując jakieś słowa niezrozumiałe, skrzętnie zadaje kolejne ciosy mieczem. <koszula kolcza, miecz przy nim>
To wszytko zobaczyłaś będąc jeszcze w lesie...
Przy sobie masz:mała szybko strzelna kusza, którą bardzo łatwo można ukryć w rękawie luźnej bluzki. W sam raz na spokojne roztrzygnięcie walki. Zawieszona u pasa.
Kusza większa , nóż.
Dzibril
Wysłany: Sob 9:23, 16 Wrz 2006
Temat postu:
Jemu i tak nie pomoge w las i ide w strone gdzi ruszyli moji kompani, staram sie byc ostrozna ja nie jestem do wlaki w zwarciu i jak ja glupia dupa dalam sie tak zaskoczyc powinnam jeszcze isc srodkiem drogi podspiewujac sprosne piosenki lajam sie w myslach.
Poflor
Wysłany: Pią 18:00, 15 Wrz 2006
Temat postu:
Mial juz cos powiedziec, gdy nagle coś śię z nim dziwnego stało. Strasznie zaskowytał, wypuszczając broń, teraz dopiero zauważyłas że był ranny. (rozpoznałąś rane bez trudu- cięta, od bełta, zadraśnięcie na ręce) skóra momentalnie stała się w jej okoliocy czerwoną, przykucną trzymając się za ręke (prawa). Krzyczy, strasznie sie drze.., całkiem zap[omniał o tym co miał robić.
Dzibril
Wysłany: Pią 17:15, 15 Wrz 2006
Temat postu:
przechodzac przz ogrod nie omieszkalam zerwac kwit jesli takowy byl i wpiac we wlosy, karoca zachwycala na poczatku widoki rowniez lecz chyba konno bym wolala zaczynam sia zastanawiac czy ja tam dla ochrony czy dla towazystwa jestem.
Gdy tylko uporalam sie z woznica daje mu buziak w policzek
spokojnie ja umiem o siebie zadbac skarbie (i puszczam mu oko)
Staram sie isc ostroznie cieciwe napinam kusze laduje jeden belt w zeby coby potem w kolczanie nie grzebac.
Jak tylko spostrzegam nieznajomego
1. jesli jest w pznacznej odleglosci przyklek i celuje nie strzelam odrazu nie wiem jakie ma zamary, jesli zacznie atakowac biedna jego zyc ja juz celuje
2. jesli jest blisko kusza w jego strone ja pierwsza nie zatakuje ale nie mam zamiaru dac sie zabic
Poflor
Wysłany: Czw 17:26, 14 Wrz 2006
Temat postu:
W pokuju szybko suknie zdarłaś, chwyciłaś jeszcze za tacę, napchałas w usta i w dół zbiegłaś...
Lecz, że schody na przeciw twego pokoju są, wypadłaś na nie nie bacząc co jest na nich. I w taki to sposób banalny wpadłaś na księcia...
Ten:
Alez prosze no, jaki zapał.
Tu uśmiechem swym wyprostował cała ta sytuacje, mającą wiele z intymnośći. Naprawde cię polubił- tak tez pomyślałaś.
Juz nieco rozchmurzona przeszedłaś cały dom ku wyjściu. Na zewnątrz, w bramie kamienicy, czekała kareta(wożnica) i 3 jeżdźców. Jeden z nich zaprosił gestem ręki do wnętrza i ruszyliście. Wcześniej jednak przejść przez ogród przejść musiałas. Był cydowny, az chciało sie w nim zostac lecz cuz...
Miasto piękne mnustwo tez ludzi na rynku i w ulicach.( kramy, gwara, szubienica, jakies przemówienie, sądy i kary. Bieda,pogaactwo przechodzi obok siebie) Przejechaliście mniej uczęszczaną drogą. Z początku piękne kamienice później przekształciły się w parterowe chaty, by na końcu stac się obskurnymi ruderami. Wyjechaliście, na pola tak rozległe że horyzont nie mógł objąć wszytkiego. Sama w karecie, podziwiałas krajobrazy tak szybko gasnące w oknie...
Mijaliście też zajazdy, szlacheckie gospodarstwa, jak i opuszczone juz i zrujnowane zabudowania. Nieco się śiemniło gdy zmuszeni byliście do zatrzymania się. A było to tak:
Gdy tylko słońce schowało się za las, usłyszeliście odgłosy walki na drodze. Woźnica roztropnie zatrzymał sie by pszodem puścić rycerzy. Nie chciałas czekać...
Udobruchając miłym gestem woźnicy, który ponad wszystko miał sie troszczyć z nakazu panu (tak się wygadał) ruszyłaś za nimi. Gdy taj się śpieszyłaś na drodze stanął Ci wychodząc nagle z lasu, człowiek twej wielkości. Uzbrojony w kolczugę, hełm i miecz krótki (trzyma w ręku).
Stać! trzech mi umkło ale ty już nie O Paaani!
Zakaz dalej iść pod groźbą kary , jako aresztu.
Pilnie cię obserwując sięgna po bukłak u boku...
Dzibril
Wysłany: Wto 20:52, 12 Wrz 2006
Temat postu:
Uhhhhhhhhh staraj sie koniec z babskimi fatalaszkami za durzo czasu w zamtuzie. Bylo mi normalny stroj wdziac wysoki buty, skurzane spodnie i cwiekowana kurta, zielona koszula wszystko w brazach ciemnych. Tylko czy ja mam dygnoc i powiedzec tylko sie przebiore czy odwrocic sie i poprostu pujsc co zrobic. A co tam wiedza pewne ze ze mnie taka szlachcianka jak z pokojowki cesarz wiec musza przebolec me niechybne podkniecia. Owiele lepiej poczuje sie w spodniach one przynajmniej opinajac dokladnie kazda kraglosc odwroca uwage od prostackiego acz mi wlasciwego zachowania. Ale zaraz ...nie szybka sprawa odebrac dziadyge i na uczte wrocic tu chocoasz jadlo porzedne bedzie nie to co nie raz przszlo mi jadac . Tylko mala kusze mam, czy brac ciezka kusze jak nie konno to dzwigac to dziadostwo a moze wezme.
-milo ( jakis tytul dodac czy co>.<) wielmoznych panow poznac, widze iz droga bedzie uplywac w milym towazystwiea teraz wybacza panowie na moment (dygniecie bardziej odpowiednie dla malej dziewczyni nizli kobiety, odwrot szybki marsz a jak mysle ze mnie nie widza to bieg, zamtus ma i zalety czasem i szlachcianki udawac cza bylo och te chlopy)
Poflor
Wysłany: Wto 20:34, 12 Wrz 2006
Temat postu:
Piękne drzwi, ooo jakie wielkie jak w świątyni! No a schody, a ten korytarz...
We wnękach kupa metalu, obok obrazy i jakies gęby powykręcane (kiepski był ten rysownik) okno...
Jeszcze do okna podbiegnę na ulicę zerknę jak na panią przystało, hihihihi(okno balkonowe, uchylone, widok ogrodu, pustego lecz takiego pięknego nie ujżałaś jeszcze, to jest kamienica) lekki powiew rozbucił twe ospałe jeszcze myśli i nieco ożywiona skierowałaś się na dół, byle tylko spokojnie, ah te starania...
Przy schodach juz czekali na ciebie, Hiedrich i 3 innych znajomych (wysokie buty rajtuzy, czapeczki z piurem, jedwabna koszula, jakies pręty (szpady) u boku.
Razem ukłoniwszy sie serdecznie przywitali:
Ah witaj panienko!
Pan Hiedrich:
No niech panienka wybaczy nagłą pobutkę, lecz to był mus.
Gdyż nie cierpiącej skóry sprawa nadażyła sie. A wiem na pewno że panience spodoba sie. Tak i to, wyruszysz juz zaraz
(tu nieco ze ździwieniem spojrzał na twe łaty, choć nieco z usmieszkiem)
wraz z tymi to kompanami mymi a juz waszymi...
Po pana, mego przyjaciela Niejakiego Sorbib'a . Udacie się do Ahrinston, a jeszcze wjeczorem wrucicie dziś.
Dolny korytarz (według ciebie to chyba przedsionek) był równie imponujący jak tamten. Białe ściany, wnęki, marmó, sklepienie u góry, i masa drzwi, lokajów i słurzby pałętającej sie, przygotowania do uczty... ( tam taca z kurą, butelki.)
Myśl tak napłyneła:
Ale chwila, czy tu wszystko gra? No nic, paniuś oj skarbie nie zapędzaj się...
Panowie szermierzy wyszli..
Dzibril
Wysłany: Pon 20:35, 11 Wrz 2006
Temat postu:
chwytam szybko cos z tacy szybko sie odziewam jeszcze spojzenie w lustro no w tej sukni to sama bym mial na siebie ochote, lecz w innym celu mnie ty najeto.
Juz mialam wychodzic ale na czas wrocilam sie z slodka buleczka i odlozylam na tace jak by to wygladalo jak bym tak wyszla jak nie przymiezajac byle chlobka tu teraz cza sie zachowac jak to mowia kurturalnie no moze jeszcze lyk czegos no teraz moge isc tylko pametaj NIe biegaj po schodach to nie zamtuz.
Wsumie ciesze sie na wyprawe wkoncu moze cos sie w tym nudnym zyciu zmieni.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin